- Obchodzimy dzisiaj dzień radości i chwały całego Narodu Polskiego - mówił na opatowskim rynku Tomasz Staniek, starosta opatowski. - To święto zostało okupione krwią naszych rodaków, krwią przelaną w licznych wojnach, powstaniach, zrywach narodowych, łzami matek, tęsknotą dzieci.
Samorządowiec powołał się na słowa papieża Polaka: - Święty Jan Paweł II powiedział, że wolność nie jest dana raz na zawsze. Trzeba ją stale zdobywać na nowo.
Jak podkreślił, do niedawna te słowa wydawały się historią. - Może brzmiały zbyt abstrakcyjnie. Od kilku tygodni, obserwując to, co dzieje się na naszej wschodniej granicy z Białorusią, stało się realnym zagrożeniem dla naszej wolności. Nie tylko wolności Polski, również Europy. Nie chodzi tylko o zagrożenie militarne, przede wszystkim zagrożenie cywilizacji, zniszczenia cywilizacji euroatlantyckiej - stwierdził.
Zdaniem starosty, obecna sytuacja przypomina wydarzenia sprzed kilku wieków. - I tak jak Sobieski pod Wiedniem tak dzisiaj my, musimy stanąć do walki i obrony naszych granic i cywilizacji europejskiej.
Tomasz Staniek zwrócił się też w stronę rodzin żołnierzy. - Chylę czoło przed obecnymi tutaj matkami, żonami, dziećmi, rodzinami żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej, którzy dzisiaj przebywają na białoruskiej granicy. Nie bądźmy obojętni w stosunku do tych osób. Okażmy im pomoc. Oni bronią naszej przyszłości - apelował.
Na koniec starosta powiedział, że święto odzyskania niepodległości jest dniem radosnym. Podkreślił też, że 11 listopada jest świętem Opatowa.
- To nie tylko święto państwowe, ale też święto Opatowa. Odpust w parafii świętego Marcina i święto patrona naszego miasta. Dopisała nam świetna pogoda. I jakże radosny to dzień po dwóch latach pandemii. Rok temu o tej porze składaliśmy kwiaty po cichu - mówił.