Nowa edycja Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców została uruchomiona prawie dwa tygodnie temu. Od tej chwili cały czas pojawiają się problemy z rejestracją i badaniami technicznymi pojazdów.
CEPiK gromadzi dane o stanie technicznym pojazdów, dokumentach i właścicielach, a także o kierowcach i ich uprawnieniach. Nowa edycja systemu miała usprawnić prace wydziałów komunikacji, tymczasem stało się zupełnie odwrotnie. Załatwianie spraw trwa o wiele dłużej niż na starym systemie. Obywatele często odchodzą z kwitkiem.
Interweniować postanowili samorządowcy. Do minister cyfryzacji Anny Streżyńskiej trafiło pismo, w którym została poinformowana, że uruchomienie modułu CEP w ramach systemu CEPiK 2.0 doprowadziło wydziały komunikacji poszczególnych starostw powiatowych i urzędów miast na skraj wydajności.
Uruchomienie modułu miało podnieść jakość realizacji zadań związanych z dopuszczaniem pojazdów do ruchu, ale cel ten jest daleki od realizacji. Prezes Zarządu Związku Powiatów Polskich Ludwik Węgrzyn zaznacza, że po wdrożeniu nowego systemu, w przypadku samej tylko rejestracji pojazdów, liczba realizowanych zadań spadła o 30 proc. Podana statystyka nie ukazuje jednak w pełni skali problemu. Ludwik Węgrzyn zwraca także uwagę na to, iż pewna część zadań została zrealizowana niezgodnie z pierwotnymi oczekiwaniami obywateli. Problem stanowi również jakość danych wprowadzanych do systemu, która zdaniem prezesa Zarządu ZPP jest wątpliwa. Niektóre dane trzeba wprowadzać ręcznie, a w zamawianych dokumentach pojawiają się błędy.
Niezadowolenie obywateli rośnie i przekłada się na pracowników wydziałów komunikacji. Frustracja podsycana jest komunikatami płynącymi z Ministerstwa Cyfryzacji, które wskazują, że system zasadniczo działa, a ewentualne problemy są jedynie konsekwencją „wieku dziecięcego”.
- W tej sytuacji coraz bardziej powszechne staje się odczucie, że jako powiaty staliśmy się mimowolną ofiarą dążenia administracji centralnej do ogłoszenia w przeddzień dwulecia rządu sukcesu w zakresie e-administracji – pisze przedstawiciel ZPP. Według Ludwika Węgrzyna problemy z działaniem systemu CEPiK 2.0 można było przewidzieć wcześniej, ponieważ były one zgłaszane już podczas posiedzeń Komitetu Sterującego.
Prezes Zarządu ZPP apeluje do resortu o natychmiastową stabilizację systemu i usunięcie nagromadzonych zaległości. Jego zdaniem ministerstwo powinno także wydać jasny komunikat, że wina za działanie systemu nie leży po stronie urzędników i to nie oni ponoszą odpowiedzialność za wszelkie problemy, które dotykają obywateli.